O. Mafioso nie zdążył sięgnąć po walthera, którego trzymał zawsze przy sobie. Podczas przeszukania policjanci znaleźli kilkanaście kompletów perfekcyjnie podrobionych dokumentów, a także ponad 100 sztuk amunicji. Najcenniejszym jednak znaleziskiem były bankowe dowody przelewów. Według naszego informatora, dokumenty dotyczyły wpłat o minimalnej wartości 100 tys. zł. Pieniądze wędrowały na konta dziesiątków banków w całej Europie. Podobne kwoty trafiały też na konta mafiosa. <q>- To pieniądze za sprzedaż kolejnych partii narkotyków. Z całą pewnością duża cześć heroiny, którą obracał O., zostawała w Polsce</> - mówi nasz informator. Francesco O. trafił do aresztu deportacyjnego i zostanie odesłany do Włoch. Włoskie mafie od lat są aktywne