Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
jeszcze lepiej, bo wstyd by mi było przyznać się Romkowi, że jestem "trójkową" uczennicą.
- Więc czemu nie powiesz, nie wytłumaczysz tego ojcu?
Znów zdziwienie jeszcze większe:
- Ojcu? - powtórzyła Zosia. - Ale co też pani...
Widać było wyraźnie, że w rodzinie tej nieraz już Zosia obyła ukarana za swoją szczerość i że dziewczyna przyzwyczaiła się już widocznie do tego, że w oczach ojca kolega, to nie kolega, a jedynie "zakazane męskie towarzystwo".
Bywa tak w życiu, prawda? A nazywa się to "pierwsza miłość". Naturalnie nie ta, która wiąże dwoje ludzi na całe życie i nie o takiej miłości chcę tu mówić.
Chodzi o
jeszcze lepiej, bo wstyd by mi było przyznać się Romkowi, że jestem "trójkową" uczennicą. <br>- Więc czemu nie powiesz, nie wytłumaczysz tego ojcu? <br>Znów zdziwienie jeszcze większe: <br>- Ojcu? - powtórzyła Zosia. - Ale co też pani... <br>Widać było wyraźnie, że w rodzinie tej nieraz już Zosia obyła ukarana za swoją szczerość i że dziewczyna przyzwyczaiła się już widocznie do tego, że w oczach ojca kolega, to nie kolega, a jedynie "zakazane męskie towarzystwo". <br>Bywa tak w życiu, prawda? A nazywa się to "pierwsza miłość". Naturalnie nie ta, która wiąże dwoje ludzi na całe życie i nie o takiej miłości chcę tu mówić. <br>Chodzi o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego