Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Niebezpieczne to lektury, niebezpieczne poglądy, niejeden już przez to życie stracił...
Niejeden, pomyślał Reynevan. Faktycznie, niejeden. Ech, Peterlin, Peterlin.
- Weź naczynie. I chodźmy.
*
Towarzystwo za stołem podochociło sobie już tymczasem nieźle, na jedynych trzeźwych wyglądali Buko von Krossig i Szarlej. Kontynuowano obżarstwo, z kuchni przyniesiono bowiem danie drugie - kiełbasę z dzika w piwie, serwolatkę, kiszkę westfalską i dużo chleba.
Huon von Sagar namaścił siniaki i stłuczenia, Reynevan zmienił opatrunek Woldanowi z Osin. Odwinięta z bandaża spuchnięta gęba Woldana wzbudziła ogólną i hałaśliwą wesołość. Sam Woldan bardziej niż raną przejmował się hełmem z hundsguglem, którego zapomniano w lesie, a który kosztował jakoby
Niebezpieczne to lektury, niebezpieczne poglądy, niejeden już przez to życie stracił...<br>Niejeden, pomyślał Reynevan. Faktycznie, niejeden. Ech, Peterlin, Peterlin.<br>- Weź naczynie. I chodźmy. <br>*<br>Towarzystwo za stołem podochociło sobie już tymczasem nieźle, na jedynych trzeźwych wyglądali Buko von Krossig i Szarlej. Kontynuowano obżarstwo, z kuchni przyniesiono bowiem danie drugie - kiełbasę z dzika w piwie, serwolatkę, kiszkę westfalską i dużo chleba. <br>Huon von Sagar namaścił siniaki i stłuczenia, Reynevan zmienił opatrunek Woldanowi z Osin. Odwinięta z bandaża spuchnięta gęba Woldana wzbudziła ogólną i hałaśliwą wesołość. Sam Woldan bardziej niż raną przejmował się hełmem z hundsguglem, którego zapomniano w lesie, a który kosztował jakoby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego