Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
polskiego mi Babraka,
bo może być straszliwa draka!
Zwierciadło chmurzy się, mętnieje
i oto - proszę - cóż się dzieje:

Wiżu lies gustyj, w nim karmniki.
Z karmników żrą żołędzie dziki.
Wtem słyszę: ktoś się skrada łowko,
patrzę: pękaty typ z wintowką,
coś jakby sześcian, silny w zadzie,
składa się z tyłu, dzika kładzie!
Wot, chytra sztuka. Wtem... O, Boże!
Jaką ma on wspaniałą rożę!
W Rossii roż są istne hordy,
lecz takiej nie widziałam mordy!
Nalana, że aż świerzbią ręce,
lecz próżno prać - nie spuchnie więcej!
Do tego to krasiwe ryło
jak gdyby ryjem się kończyło.
Ej, zatańczycie wy, Poliaki,
gdy rządzić
polskiego mi Babraka,<br>bo może być straszliwa draka!<br>Zwierciadło chmurzy się, mętnieje<br>i oto - proszę - cóż się dzieje:<br><br>Wiżu lies gustyj, w nim karmniki.<br>Z karmników żrą żołędzie dziki.<br>Wtem słyszę: ktoś się skrada łowko,<br>patrzę: pękaty typ z wintowką,<br>coś jakby sześcian, silny w zadzie,<br>składa się z tyłu, dzika kładzie!<br>Wot, chytra sztuka. Wtem... O, Boże!<br>Jaką ma on wspaniałą rożę!<br>W Rossii roż są istne hordy,<br>lecz takiej nie widziałam mordy!<br>Nalana, że aż świerzbią ręce,<br>lecz próżno prać - nie spuchnie więcej!<br>Do tego to krasiwe ryło<br>jak gdyby ryjem się kończyło.<br>Ej, zatańczycie wy, Poliaki,<br>gdy rządzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego