Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 01.14
Miejsce wydania: Przemyśl
Rok: 2005
nią okres dwóch miesięcy jest czasem wystarczającym dla przeprowadzenia wszystkich badań, niezbędnych do kompleksowej oceny stanu zdrowia i wdrożenia skutecznego leczenia wielospecjalistycznego.Mars

Tego nie OSTRÓW k. Przemyśla: Skąd dziki w Ostrowie... A pierwszy, to było bydlę!
Kilka dni temu, przez sam środek wsi Ostrów (gm. Przemyśl) przebiegło stado spłoszonych dzików. - Taranowały co popadło. Szczęście, że na dworze nie było dzieci - komentuje zdarzenie mieszkaniec wsi Michał Roman.

- To było naprawdę wielkie stado, a z przodu biegło prawdziwe bydlę.Jak twierdzą świadkowie wydarzeń, dzików było 10, a może nawet 12. Ni stąd, ni zowąd pojawiły się niemalże w centrum Ostrowa, zaraz niedaleko
nią okres dwóch miesięcy jest czasem wystarczającym dla przeprowadzenia wszystkich badań, niezbędnych do kompleksowej oceny stanu zdrowia i wdrożenia skutecznego leczenia wielospecjalistycznego.&lt;au&gt;Mars&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;intro&gt;Tego nie OSTRÓW k. Przemyśla: Skąd dziki w Ostrowie...&lt;/&gt; &lt;tit&gt;A pierwszy, to było bydlę!&lt;/&gt; <br>Kilka dni temu, przez sam środek wsi Ostrów (gm. Przemyśl) przebiegło stado spłoszonych dzików. - Taranowały co popadło. Szczęście, że na dworze nie było dzieci - komentuje zdarzenie mieszkaniec wsi Michał Roman. <br>&lt;gap reason="photo"&gt;<br>- To było naprawdę wielkie stado, a z przodu biegło prawdziwe bydlę.Jak twierdzą świadkowie wydarzeń, dzików było 10, a może nawet 12. Ni stąd, ni zowąd pojawiły się niemalże w centrum Ostrowa, zaraz niedaleko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego