Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
magazynów ilustrowanych... na to straszne poniżenie ludzi... Za mały jest dziennikarz, żeby te zapomniane przez Boga i ludzi stworzenia... ciągać po brukowcach i sensacyjniakach.
Widzi, że Hans wstrząśnięty, że szuka słów pod wargą pobladłą, więc niby przypadkiem wskaże ręką ptaka wysoko, co łukiem...
- Proszę spojrzeć, to czarny bocian... Nie ma dzikszego skrzydlaka.
I obaj patrzą w górę, jakby nagle ktoś ich przekonał, że to, co na górze... nie musi być takie jak to, co na dole. Że nie ma jedności. Że nie to samo... człowiek w lochu przez anioła zamknięty i wolny ptak wiosłujący po ziemskich niebiosach czarnym skrzydłem.
Zeszli na
magazynów ilustrowanych... na to straszne poniżenie ludzi... Za mały jest dziennikarz, żeby te zapomniane przez Boga i ludzi stworzenia... ciągać po brukowcach i sensacyjniakach. <br>Widzi, że Hans wstrząśnięty, że szuka słów pod wargą pobladłą, więc niby przypadkiem wskaże ręką ptaka wysoko, co łukiem... <br>- Proszę spojrzeć, to czarny bocian... Nie ma dzikszego skrzydlaka. <br>I obaj patrzą w górę, jakby nagle ktoś ich przekonał, że to, co na górze... nie musi być takie jak to, co na dole. Że nie ma jedności. Że nie to samo... człowiek w lochu przez anioła zamknięty i wolny ptak wiosłujący po ziemskich niebiosach czarnym skrzydłem. <br>Zeszli na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego