Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
tylko mamę, siostrę i narzeczoną. Zwołał naradę rodzinną. Wszyscy byli jednomyślni: ludzie nie mogą domyślić się, że to on został milionerem. Musi minąć dużo czasu, by wreszcie zaczął robić użytek z tych pieniędzy. Tak więc Kazimierz S. nie porzucił swojej pracy. Jeździł wysłużonym fordem, chodził w powyciąganych bluzach i sfatygowanych dżinsach, mieszkał w swoim blokowisku. Wciąż miał tę samą dziewczynę.
Nie mógł oprzeć się ślicznej "studentce"
Łodzianin jednak sekretnie marzył o wielkiej odmianie swojego losu. Wkrótce nadarzyła się okazja przeżycia niezwykłej przygody. Kazimierz chętnie serfował po internetowych czatach i któregoś dnia natknął się tam na Anię. Wkrótce potem dziewczyna, która przedstawiła
tylko mamę, siostrę i narzeczoną. Zwołał naradę rodzinną. Wszyscy byli jednomyślni: ludzie nie mogą domyślić się, że to on został milionerem. Musi minąć dużo czasu, by wreszcie zaczął robić użytek z tych pieniędzy. Tak więc Kazimierz S. nie porzucił swojej pracy. Jeździł wysłużonym fordem, chodził w powyciąganych bluzach i sfatygowanych dżinsach, mieszkał w swoim blokowisku. Wciąż miał tę samą dziewczynę. <br>&lt;tit&gt;Nie mógł oprzeć się ślicznej "studentce"&lt;/&gt;<br>Łodzianin jednak sekretnie marzył o wielkiej odmianie swojego losu. Wkrótce nadarzyła się okazja przeżycia niezwykłej przygody. Kazimierz chętnie serfował po internetowych czatach i któregoś dnia natknął się tam na Anię. Wkrótce potem dziewczyna, która przedstawiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego