jeszcze bardziej. Zbladł i sercem jego targnęła zazdrość i wściekłość, a zamęt w głowie spotężniał i jakby nabrał kierunku. Ach! Więc to tak...?!<br>Z szalonym wysiłkiem usiłował odgadnąć, do kogo należą owe męskie nogi. Ciemnoszare spodnie z tropiku noszą prawie wszyscy w pracowni, kto, u diabła, nosi do tego lekkie, dziurkowane, szare buty z włoskimi nosami?! Kto?! Kto od dzisiejszego dnia jest jego śmiertelnym, znienawidzonym wrogiem?! Który z tych wszystkich wstrętnych, odrażających kretynów został wybrany przez piękną Barbarę, nieosiągalną dotychczas dla Lesia! I to aż tak wybrany!... Ach, zobaczyć go, rozpoznać go, a potem go zabić!!!<br>Ostrożnie, delikatnie, w napięciu Lesio