rządów. Do najwybitniejszych należał Marian Promiński, który przywędrował ze Lwowa i dostał mieszkanie w oficynie na drugim piętrze. Zaprzyjaźniliśmy się szybko, a ponieważ Marian i jego żona Asia stanowili bardzo sympatyczną parę, stali się uczestnikami naszych serkli towarzyskich. Marian, poważny i pryncypialny, potrafił jednak doskonale się bawić i przyjmować nasze dziwactwa z aprobatą, dostosowując się do ogólnego nastroju. Umieliśmy bowiem stworzyć taką atmosferę, że ulegali jej wszyscy, nawet ci, których nie podejrzewano o poczucie humoru i skłonność do wyśmiewania się z własnych przywar i poglądów.<br>Czasem, jak to wówczas było w modzie, czytał nam opowiadania dopiero co napisane i pamiętam, że