się nie zmieniło. Może tak jest, że człowiek musi zrzucić na kogoś chociaż odrobinę swojej rozpaczy. Jeśli jej to pomaga, niech już tak będzie. Zresztą im dłużej o tym myślałam, tym bardziej chciało mi się śmiać. W gruncie rzeczy to wszystko jest idiotyczne, i pogrzeb, i ten grób, i te dziwaczne zachowania. Nawet palenie świeczek wydaje się służyć tylko estetyce cmentarzy w ten wybrany dzień. Jakie to wszystko ma znaczenie? Powinnam raczej pójść na spacer gdzieś w pole, z dala od ludzi, i postawić płomyczek dla Ciebie, po prostu przy jakimś kamieniu, przycupnąć w ciszy, wystawić twarz do słońca i znowu