z pojęciem zawodu, przewiduje poza tym: <orig>dzwonkowaczy</orig> jaj, smarowaczy wałów... Wnioskując per analogiam można przypuszczać, że dokooptują do nich w przyszłości takie specjalności, jak <orig>poklepywacze</orig> tyłów, rozlistkowacze liści kapuścianych, <orig>wytłaczacze</orig> czubków, nabijacze, krętacze itp. <br>Zastrzeżenia budzą nie tyle rodzące się, jak grzyby po deszczu, specjalności (żadna praca nie hańbi) ile dziwaczność nazw niektórych zawodów. Dużo bardziej interesujące jest rzeczywiste istnienie w świecie dziwnych i osobliwych zawodów. <br>Wiele z nich stało się już tylko przebrzmiałym faktem historycznym - np. znana w czasach antycznych profesja proroków i wieszczów oraz urzędowych trucicieli zatrudnianych na dworze cesarzy rzymskich (w celach politycznych). Dalej, dość popularna w Rzymie