Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
się raz czy dwa pocałowaliśmy, ale mama uderzyła w wielki dzwon. Na początku obrażona nie odpowiedziała na "dzień dobry" i zamknęła się w kuchni, a kiedy skonfundowana Ela poszła sobie, wypadła na mnie z krzykiem:
- Co ty sobie, gówniarzu, wyobrażasz? To twój ojciec umierał na tym tapczanie, a ty z dziwką sobie pozwalasz?
Wzruszyłem ramionami w poczuciu wielostronnej krzywdy.
- Po pierwsze ojciec umarł w szpitalu, i to już wiele lat temu. Po drugie nie jestem gówniarzem, bo świadectwo dojrzałości widziałaś. A po trzecie - to nie jest żadna dziwka, tylko moja koleżanka, którą dobrze znasz. Rzeczywiście, niepotrzebnie zaprosiłem ją do domu. Mogłem
się raz czy dwa pocałowaliśmy, ale mama uderzyła w wielki dzwon. Na początku obrażona nie odpowiedziała na "dzień dobry" i zamknęła się w kuchni, a kiedy skonfundowana Ela poszła sobie, wypadła na mnie z krzykiem:<br>- Co ty sobie, gówniarzu, wyobrażasz? To twój ojciec umierał na tym tapczanie, a ty z dziwką sobie pozwalasz?<br>Wzruszyłem ramionami w poczuciu wielostronnej krzywdy.<br>- Po pierwsze ojciec umarł w szpitalu, i to już wiele lat temu. Po drugie nie jestem gówniarzem, bo świadectwo dojrzałości widziałaś. A po trzecie - to nie jest żadna dziwka, tylko moja koleżanka, którą dobrze znasz. Rzeczywiście, niepotrzebnie zaprosiłem ją do domu. Mogłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego