Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
objadł!



Stiebłow, ten jowialny i dobroduszny grubas, był starym działaczem rewolucyjnym. Wraz z Morozowem należał do tajnej organizacji terrorystycznej "Wolność albo Śmierć", kilka lat przesiedział na zesłaniu w Minusińsku, a po osiedleniu się w Nowych Sokolnikach stanął na czele ruchu robotniczego wśród kolejarzy, u których miał wielki posłuch. Nic więc dziwnego, że do romantycznej korespondencji żony odnosił się z łagodną i pobłażliwą ironią, narażając się przez to nie tylko Natalii Gieorgiewnie, ale i pannie Julii. Biedna Francuzica, brzydka jak nieszczęście, przykładała znacząco palec do czoła i mówiła z politowaniem, wskazując na Stiebłowa: Mon cou-cou de Moscou.

Wierzyła w szlachetność swojej
objadł!<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Stiebłow, ten jowialny i dobroduszny grubas, był starym działaczem rewolucyjnym. Wraz z Morozowem należał do tajnej organizacji terrorystycznej "Wolność albo Śmierć", kilka lat przesiedział na zesłaniu w Minusińsku, a po osiedleniu się w Nowych Sokolnikach stanął na czele ruchu robotniczego wśród kolejarzy, u których miał wielki posłuch. Nic więc dziwnego, że do romantycznej korespondencji żony odnosił się z łagodną i pobłażliwą ironią, narażając się przez to nie tylko Natalii Gieorgiewnie, ale i pannie Julii. Biedna Francuzica, brzydka jak nieszczęście, przykładała znacząco palec do czoła i mówiła z politowaniem, wskazując na Stiebłowa: Mon cou-cou de Moscou.<br><br>Wierzyła w szlachetność swojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego