Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Oszaleliście? O co wam chodzi?
- Ośmielam się mieć do was wielką prośbę, ogromną prośbę... - powtórzył asystent, szybko żując słowa i odcinając każde białymi, wystającymi zębami. Jestem tutaj zamknięty w zupełnej izolacji. Nie wolno mi stykać się z nikim. Dziś zatelefonowano mi z miasta... Żona moja zasłabła. Boleści. Może wcale nie dżuma. Nawet na pewno nie dżuma. Musiała zjeść coś nieświeżego. Sąsiedzi donieśli. Zabrano ją do baraku .
Dziś wieczór, o ósmej, będzie rozstrzelana. Rozumiecie? Dziś wieczór... Żeby choć poczekać do jutra. Próbujemy nową szczepionkę. Jutro będą rezultaty. Wszystko zdaje się wskazywać na rezultat pomyślny. Jutro dżuma może się okazać uleczalna. Rozumiecie? Nie
Oszaleliście? O co wam chodzi?<br>- Ośmielam się mieć do was wielką prośbę, ogromną prośbę... - powtórzył asystent, szybko żując słowa i odcinając każde białymi, wystającymi zębami. Jestem tutaj zamknięty w zupełnej izolacji. Nie wolno mi stykać się z nikim. Dziś zatelefonowano mi z miasta... Żona moja zasłabła. Boleści. Może wcale nie dżuma. Nawet na pewno nie dżuma. Musiała zjeść coś nieświeżego. Sąsiedzi donieśli. Zabrano ją do baraku &lt;page nr=188&gt;.<br> Dziś wieczór, o ósmej, będzie rozstrzelana. Rozumiecie? Dziś wieczór... Żeby choć poczekać do jutra. Próbujemy nową szczepionkę. Jutro będą rezultaty. Wszystko zdaje się wskazywać na rezultat pomyślny. Jutro dżuma może się okazać uleczalna. Rozumiecie? Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego