Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
jakoś niewyraźnie przedstawiała się przyszłość. Henrysia nie była zadowolona. Ojciec nie zgodził się przenocować w mieście i tak się niedobrze urządził, że kiedy wyruszano w drogę, wszystkie sklepy już były pozamykane i żadnych zapasów nie można było kupić. Zresztą ojciec nie uznawał zapasów.
- W pierwszej wsi dostaniemy jeść, po cóż dźwigać paczki - powiedział.
Henrysia wstydziła się przyznać, że po tym dniu uroczystym i pełnym wrażeń czuła się zmęczona. Ale humor ją opuścił i dość ospale wlokła się za ojcem, po trochu przystając po drodze. Natomiast Bobek, który się wyspał i najadł w hotelu, dotrzymywał kroku swemu panu i ochoczo biegał w
jakoś niewyraźnie przedstawiała się przyszłość. Henrysia nie była zadowolona. Ojciec nie zgodził się przenocować w mieście i tak się niedobrze urządził, że kiedy wyruszano w drogę, wszystkie sklepy już były pozamykane i żadnych zapasów nie można było kupić. Zresztą ojciec nie uznawał zapasów. <br>- W pierwszej wsi dostaniemy jeść, po cóż dźwigać paczki - powiedział. <br>Henrysia wstydziła się przyznać, że po tym dniu uroczystym i pełnym wrażeń czuła się zmęczona. Ale humor ją opuścił i dość ospale wlokła się za ojcem, po trochu przystając po drodze. Natomiast Bobek, który się wyspał i najadł w hotelu, dotrzymywał kroku swemu panu i ochoczo biegał w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego