Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
Jackiem Kuroniem, co podkreślił słownie. Bodajże tylko Zbyszek Bujak przeżył prawdziwy dramat wewnętrzny. Gdy przyszła jego kolej, stanął nagle i zawahał się - pewnie jak przed swoim pierwszym skokiem spadochronowym - co robić. Nie podać ręki - idiotycznie, podać też niedobrze, no ale skoro już się przyszło... i podał, ale z trudem, jakby dźwigał na dłoni wielki ciężar. Władysław Frasyniuk, kto wie, czy nie najbardziej ścigany człowiek w PRL, nasz współczesny Janosik, miał już przemyślaną wersję zachowania - wyciągnął rękę i odwrócił głowę. Nawet jeśli nasza wielomilionowa publiczność doceniła walor tego spektaklu, to wkrótce śmiertelnie począł ją nudzić późniejszy codzienny serial sprawozdawczy z obrad okrągłego
Jackiem Kuroniem, co podkreślił słownie. Bodajże tylko Zbyszek Bujak przeżył prawdziwy dramat wewnętrzny. Gdy przyszła jego kolej, stanął nagle i zawahał się - pewnie jak przed swoim pierwszym skokiem spadochronowym - co robić. Nie podać ręki - idiotycznie, podać też niedobrze, no ale skoro już się przyszło... i podał, ale z trudem, jakby dźwigał na dłoni wielki ciężar. Władysław Frasyniuk, kto wie, czy nie najbardziej ścigany człowiek w PRL, nasz współczesny Janosik, miał już przemyślaną wersję zachowania - wyciągnął rękę i odwrócił głowę. Nawet jeśli nasza wielomilionowa publiczność doceniła walor tego spektaklu, to wkrótce śmiertelnie począł ją nudzić późniejszy codzienny serial sprawozdawczy z obrad okrągłego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego