możliwy wtedy i tylko wtedy, gdy po żadnej stronie nie ma już wielkich emocji; w sobotę, po dwóch dobach na Wita Stwosza, już ich we mnie nie było.<br>- Ewka, jakby coś się działo, jestem pod tym telefonem.<br>Tym razem bez problemu przepisała do notesu numer Mileny i ledwie notes schowała, dzwonek do drzwi - przyszedł Rysiek M., sąsiad z góry, właściciel ciężarówki i sam jak ciężarówka.<br>- A cześć.<br>Był bardzo niekontent, że mnie u Ewy zastał.<br>- Co to za facio? - zaciekawił się Kuba.<br>- Taki jeden, zawsze na różnych imieninach ją obłapiał; żona wyjechała mu do Stanów, więc rozumiesz?<br>- Myślisz, że oni ze