indeksik ze szponów uczelni. No i co najważniejsze... Kondi wreszcie wrócił!!! Najpierw myślałam, że zapił, potem, że ma kaca, ale po kilku dniach, to autentycznie zaczęłam się martwić! Na szczęście wszystko jest ok. i mój przyjaciel wrócił do świata żywych! I chwała mu za to; przy okazji dziękuję za rozweselającego e-maila <emot>:-)</> A Nowy Rok? Cóż... postanowiłam w tym roku nie mieć żadnych postanowień. Cmoczki dla poniektórych (Ci, którzy mają je odebrać, to wiedzą o tym) </><br><br><br><div><tit>(Nie)Typowy poranek...</> <br><br>Po przebudzeniu zerkam najpierw na męża, potem w okno, lub odwrotnie, to zależy, na którym boku śpię. Później zrywam się na równe nogi