Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
dzisiaj by się powiedziało - raczej z marginesu społecznego, ale stosunek opiekunów do nich był pełen wyrozumiałości i życzliwości.
Wszyscy z mego otoczenia mieli poczucie humoru i umieli zobaczyć zabawną stronę postaci czasem dosyć dziwnych.
Uczyłam się od nich tej serdeczności i otwartości.
Otwartość zawsze była cechą Lasek, nikt nikogo nie egzaminował z jego przekonań.
Wspomniałam wcześniej, że kiedy tu przybyłam, pytano mnie o spowiednika - ale wiedziano, że jestem wierząca i praktykująca.
Andrzejewskiego na przykład ks. Korniłowicz nie ciągał do spowiedzi.
Utkwiło mi w pamięci pewne zdanie Andrzejewskiego: że tak się dobrze czuje w naszej kaplicy, bo nikt na niego nie patrzy
dzisiaj by się powiedziało - raczej z marginesu społecznego, ale stosunek opiekunów do nich był pełen wyrozumiałości i życzliwości.<br>Wszyscy z mego otoczenia mieli poczucie humoru i umieli zobaczyć zabawną stronę postaci czasem dosyć dziwnych.<br>Uczyłam się od nich tej serdeczności i otwartości.<br>Otwartość zawsze była cechą Lasek, nikt nikogo nie egzaminował z jego przekonań.<br>Wspomniałam wcześniej, że kiedy tu przybyłam, pytano mnie o spowiednika - ale wiedziano, że jestem wierząca i praktykująca.<br>Andrzejewskiego na przykład ks. Korniłowicz nie ciągał do spowiedzi.<br>Utkwiło mi w pamięci pewne zdanie Andrzejewskiego: że tak się dobrze czuje w naszej kaplicy, bo nikt na niego nie patrzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego