to, że jest on abstrakcją "drugiego<br>stopnia".<br> <gap><br> Otóż jeżeli tak rozumieć abstrakcję, nie widzę malarza z prawdziwego<br>zdarzenia, który by się nie czuł czy choćby nie łaknął być<br>abstrakcjonistą. I ja do pierwszych abstrakcjonistów, tak rozumianych, na pewno zaliczyłbym nie Malewicza, a<br>właśnie Van Eycka, Cotana i nawet Dürera.<br> Określenie egzegety abstrakcjonizmu, Seuphora, przyjęte również przez<br>Dictionnaire de la peinture moderne, wyraża najlepiej to, co dziś pod<br>słowem abstrakcja jest najczęściej rozumiane. Sam będę się tu tego<br>sformułowania trzymał: "Sztuka abstrakcyjna to każda sztuka, która nie<br>zawiera w sobie żadnej ewokacji rzeczywistości, niezależnie od tego,<br>czy jest ona czy nie jest