Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
dopiero ułożono weselnych gości, kumów i chrzestnych. Chłopcy z lasu, także swojscy, wioskowi. Tylko dwóch dołączyło do leśnych - powstańcy z Warszawy, podchorążowie "Bęc" i Jerzy Surma. Nie oszczędzono i dzieci. Zastrzelono ich pięcioro, najmłodsze dwuletnie.
Surma nie powiadomił o nieszczęściu swoich pań. Po powrocie Borowskiego i Reiderna ruszył na miejsce egzekucji. Prawie nie dostrzegł Marty, która postanowiła mu towarzyszyć. Nie słuchał tłumaczeń, że z racji bezpieczeństwa nie powinien jechać. Był jak głuchy. Reidern po naradzie z Borowskim udał się do powiatu, zaopatrzony w wypchany portfel. Borowski, który był ojcem chrzestnym młodego Surmy, pragnął otrzymać pozwolenie na pochowanie chociaż tego chłopca. Prosił, by
dopiero ułożono weselnych gości, kumów i chrzestnych. Chłopcy z lasu, także swojscy, wioskowi. Tylko dwóch dołączyło do leśnych - powstańcy z Warszawy, podchorążowie "Bęc" i Jerzy Surma. Nie oszczędzono i dzieci. Zastrzelono ich pięcioro, najmłodsze dwuletnie.<br>Surma nie powiadomił o nieszczęściu swoich pań. Po powrocie Borowskiego i Reiderna ruszył na miejsce egzekucji. Prawie nie dostrzegł Marty, która postanowiła mu towarzyszyć. Nie słuchał tłumaczeń, że z racji bezpieczeństwa nie powinien jechać. Był jak głuchy. Reidern po naradzie z Borowskim udał się do powiatu, zaopatrzony w wypchany portfel. Borowski, który był ojcem chrzestnym młodego Surmy, pragnął otrzymać pozwolenie na pochowanie chociaż tego chłopca. Prosił, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego