tragedię spowodowaną przez psa niemal za każdym razem odpowiedzialny jest człowiek - podkreśla Zbigniew Jaskólski z TOZ.<br><br> Groźniejszy niż rottweiler może być głodzony i bity burek, który zerwał się z półmetrowego łańcucha. W ustawie o ochronie zwierząt są zapisy mówiące o warunkach, jakie należy zapewnić zwierzęciu. Trzeba je tylko kontrolować i egzekwować. Leży to także w interesie ludzi. Podobnie ma się rzecz z zakazem wyprowadzania psów bez kagańca i smyczy - od lat jest to martwy przepis. A przecież jego stosowanie mogłoby zapobiec nieszczęściom. Straż Miejska gminy Targówek np. udzieliła jedynie pięciu mandatów za jego łamanie i to tylko w wypadkach, gdy właściciele