Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej
Tytuł: New age
Rok: 1997
bezpośredniej diabelskiej inspiracji:



Nie jest zatem sprawą przypadku, że w większości książek i artykułów
poświęconych RNE zamiast definicji lub jakiejś innej syntetycznej próby
określenia zawartości i zakresu tego zjawiska, mamy zazwyczaj do
czynienia z wyliczeniem praktyk, aktywności, wierzeń, poglądów,
organizacji i osób, które są według konkretnego autora dobrymi i
typowymi egzemplifikacjami tego wszystkiego, co ukrywa się pod pojemną
etykietą "New Age". Świadczy to o swoistej bezradności badaczy wobec
tego amorficznego fenomenu, a równocześnie stwarza pole do różnego
rodzaju nadużyć. Cóż bowiem łatwiejszego niż w takiej niezbyt jasnej
sytuacji określić przy pomocy terminu "New Age" to, co się chce, aby
tym terminem
bezpośredniej diabelskiej inspiracji:<br><br>&lt;gap&gt;<br><br> Nie jest zatem sprawą przypadku, że w większości książek i artykułów<br>poświęconych RNE zamiast definicji lub jakiejś innej syntetycznej próby<br>określenia zawartości i zakresu tego zjawiska, mamy zazwyczaj do<br>czynienia z wyliczeniem praktyk, aktywności, wierzeń, poglądów,<br>organizacji i osób, które są według konkretnego autora dobrymi i<br>typowymi egzemplifikacjami tego wszystkiego, co ukrywa się pod pojemną<br>etykietą "New Age". Świadczy to o swoistej bezradności badaczy wobec<br>tego amorficznego fenomenu, a równocześnie stwarza pole do różnego<br>rodzaju nadużyć. Cóż bowiem łatwiejszego niż w takiej niezbyt jasnej<br>sytuacji określić przy pomocy terminu "New Age" to, co się chce, aby<br>tym terminem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego