był tego, by zawierzyć swą przyszłość Kunegundzie, noszącej książęcy tytuł. Kasia jest przyjaciółką aniołów. Pozostaje stale pod ich opieką, to anioły przeprowadzają Kasię przez ogień, stale się nią opiekują, tak, jakby niebo nad nią cały czas pozostawało otwarte, świadcząc o zainteresowaniu Opatrzności jej losem. Może w ten sposób Kleist próbował egzorcyzmować ze swego życia dotkliwe lęki, które doprowadziły go do niezwykłej samobójczej śmierci nad brzegiem jeziora Wannsee? Z całą pewnością można powiedzieć o "Kasi", że jest dramatem mistycznym i absolutnym, dramatem ofiary i łaski, choć dziś ślepe posłuszeństwo Fryderykowi, nawet ukryte w kostiumie średniowiecznym, może wydawać się absurdalne i drażnić. Chyba