będzie solidnie zapłacić".<br>Zerknął za siebie. Egzotyczna trójka szła równym szeregiem, rozmawiając ze sobą półgłosem. Paragon, jako detektyw, z przyzwyczajenia starał się wyłowić chociaż kilka słów, jednak turkot kółek na granitowej kostce zagłuszał rozmowę <page nr=102> Nic więc dziwnego, że uwaga chłopca skierowała się na barwne nalepki, z których starał się odczytać egzotyczne napisy:<br>Budapeszt - Grand Hotel Astoria, Wien-Sport-Hotel, Split Hotel Dalmacija, Dubrownik - Hotel Argentina, Paris - Hotel Tourist, Frankfurt - Grand Hotel Verona...<br>Zakołowało mu się w głowie od barwnych napisów, zielonych palm, błękitnych mórz i od obco brzmiących nazw. Przymknął na chwilę oczy, a gdy je znów otworzył, na horyzoncie, ponad