Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
było jej pisane, i musiała żyć prędko i zachłannie. Za to miała dużo szczęścia. Wielką miłość. Łukasza. Bognę. I twoją wieczną pamięć. Można pozazdrościć. Ja to chyba będę żyła i żyła.
Z wielkiego strachu wobec, na szczęście niespełnionej możliwości niezaistnienia, Ulka popada w ponure przewidywania wegetacji i beznadziei w przyszłej egzystencji nieskończenie długiej i nieskończenie nudnej.

7.

Światło przyściennych lamp ścieka po miękkim atłasie, kładzie ruchome cienie, barwa jedwabiu podkreśla smagłość odkrytych ramion uwydatnia granicę między nagim ciałem a tkaniną opływającą sylwetkę. Światowa Bogna obuta w cienki safian Armaniego kroczy obok eleganckiego Sowy. Prawdziwą Bognę ukrytą pod nieprawdziwą pewnością siebie ogarnia
było jej pisane, i musiała żyć prędko i zachłannie. Za to miała dużo szczęścia. Wielką miłość. Łukasza. Bognę. I twoją wieczną pamięć. Można pozazdrościć. Ja to chyba będę żyła i żyła.<br>Z wielkiego strachu wobec, na szczęście niespełnionej możliwości niezaistnienia, Ulka popada w ponure przewidywania wegetacji i beznadziei w przyszłej egzystencji nieskończenie długiej i nieskończenie nudnej.<br><br>7.<br><br>Światło przyściennych lamp ścieka po miękkim atłasie, kładzie ruchome cienie, barwa jedwabiu podkreśla smagłość odkrytych ramion uwydatnia granicę między nagim ciałem a tkaniną opływającą sylwetkę. Światowa Bogna obuta w cienki safian Armaniego kroczy obok eleganckiego Sowy. Prawdziwą Bognę ukrytą pod nieprawdziwą pewnością siebie ogarnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego