Myślą o Tobie, mówi, że bali się, czy ich kontrahenci nie pobiegną dróżką skojarzeń z czasów, gdy spółdzielcza idea kojarzyła się z zasadą: "Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy". - Okazało się jednak, że dla naszych klientów najważniejsze jest to, że jesteśmy tańsi - mówi Twardowska. Ludzie z ekipy Jędrzejczuka i Twardowskiej uzgodnili, że pierwszych zarobionych pieniędzy nie przeznaczą na pensje, tylko na inwestycje. Spółdzielnia będzie się też starać o dofinansowanie z urzędu pracy. <br><br>Przygotowała już wniosek o bezzwrotną pożyczkę (7,2 tys. zł na osobę), którą gwarantuje ustawa. Spółdzielnia ma więc szansę na ponad 60 tys. zł, które