tam pójść?<br>Chciałem.<br>*<br>Kiedy zostałem zmuszony, przez życie i wiek, do rezygnacji z czegoś, co stanowiło kiedyś dla mnie kwintesencję celów życiowych, postanowiłem po prostu dożyć. Dożywam więc swojego Czasu - ani z nim nie walcząc, ani nie przyspieszając sztucznie jego działania. Myślę, że funkcjonuję jako naukowiec, przeprowadzający ważny, ale długotrwały eksperyment o niewiadomym zakończeniu, sine ira et studio patrzący na wszystkie towarzyszące temu zjawiska. Wypracowałem sobie tę filozofię już dawno, na wypadek, gdyby przyszedł taki Czas, kiedy już nie będzie innej możliwości życia. Nie wiedziałem, co mnie może wytrącić z normalnej aktywności: mogła to być choroba, demencja, wypadek, więzienie, ostateczne odwrócenie