Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
wiedźmin, nie wiem. Ale on... Crach, nie jest tajemnicą, że ja go... darzę sympatią. Ale wiem, że on Ciri nie uratuje, nie osiągnie niczego. Ja go znam. On zaplącze się, zagubi, zacznie filozofować i użalać się nad sobą. Potem wyładuje gniew, rąbiąc mieczem co i kogo popadło. Potem, w ramach ekspiacji, dokona jakiegoś szlachetnego, acz bezsensownego wyczynu. W końcu zaś pewnie zostanie zabity, głupio, bezsensownie, zapewne ciosem w plecy...
- Mówią - wtrącił prędko Crach, przestraszony złowrogo zmieniającym się, dziwnie dygoczącym głosem czarodziejki. - Mówią, że Ciri jest mu przeznaczona. Sam widziałem, wtedy, w Cintrze, podczas zaręczyn Pavetty...
- Przeznaczenie - przerwała ostro Yennefer - może być
wiedźmin, nie wiem. Ale on... Crach, nie jest tajemnicą, że ja go... darzę sympatią. Ale wiem, że on Ciri nie uratuje, nie osiągnie niczego. Ja go znam. On zaplącze się, zagubi, zacznie filozofować i użalać się nad sobą. Potem wyładuje gniew, rąbiąc mieczem co i kogo popadło. Potem, w ramach ekspiacji, dokona jakiegoś szlachetnego, acz bezsensownego wyczynu. W końcu zaś pewnie zostanie zabity, głupio, bezsensownie, zapewne ciosem w plecy...<br>- Mówią - wtrącił prędko Crach, przestraszony złowrogo zmieniającym się, dziwnie dygoczącym głosem czarodziejki. - Mówią, że Ciri jest mu przeznaczona. Sam widziałem, wtedy, w Cintrze, podczas zaręczyn Pavetty...<br> - Przeznaczenie - przerwała ostro Yennefer - może być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego