jego życia, wierszach (np. List do Franciszka Morawskiego, Do demagogów, Do fałszywych Jeremiaszów), w niezwykle bogatej korespondencji, między innymi z Wężykiem, Morawskim, Janem Tarnowskim, Wincentym Krasińskim, Niemcewiczem, Edwardem Raczyńskim i z własnym synem – Andrzejem Edwardem, na kartach przygotowywanych przez lata pamiętników, w okazjonalnych wystąpieniach poetyckich (na przykład w Odzie elegiackiej na grobie Ludwika Osińskiego), a nawet – oczywiście w sposób aluzyjny najczęściej – w swym ostatnim większym utworze poetyckim, poemacie historycznym Stefan Czarniecki. Im bardziej zaś narastało w nim poczucie osamotnienia i alienacji, tym ostrzejsze i bardziej bezpardonowe stawały się jego ataki na współczesną mu polską literaturę. W styczniu 1846