pytanie, na jakich wartościach ma być oparte społeczeństwo, jakie zasady mają je konstytuować. Ten spór zdaje się teraz odżywać w kontekście prac nad ustawą zasadniczą.<br>Jak widać, parę problemów, które - co niekiedy zapowiadano - miały z Polski zrobić drugi Iran, po paru latach nie budzi już wielkich emocji. A ile bardzo eminentnych w społeczeństwie osób wróżyło wówczas koniec demokracji, groziło powrotem cenzury, stosami i inkwizycją? Ile z nich przyznało się do pomyłki, ile przeprosiło za pomówienia? Owszem, był ułożony przez jakiegoś generała śpiewnik z paroma nie najmądrzejszymi sformułowaniami, owszem, jakiś ksiądz czy poseł powiedział niekiedy coś agresywnego. To nic dobrego, ale zawsze