teologów, przeciwstawia "nieczułą doktrynę" "współczuciu konkretnemu człowiekowi". Ale jest to fałszywe przeciwstawienie, za którym kryje się umieszczanie zła w socjologii i psychologii, na zewnątrz konkretnego człowieka, oraz odrealnianie grzechu, który - wedle tej szkoły myślenia - jest w decydującej mierze uwarunkowany przez okoliczności.<br>Krytyce takich poglądów poświęcił Jan Paweł II znaczną część encykliki Veritatis splendor, pokazując w niej, że tak pojmowane współczucie dla człowieka nie tylko deformuje prawdę katolicką, ale w gruncie rzeczy jest głęboko pesymistyczne: odbiera realność ludzkiej wolności, zawiera przekonanie o niezdolności ludzkiego umysłu do dotarcia do prawdy, minimalizuje godność sumienia człowieka.<br>Oczywiście, trzeba dostrzec, że to progresywne stanowisko opiera się