tego będzie miał grubość kilku cm, może utrudniać widoczność. Nie ma co czekać, aż lód stopi się pod wpływem ciepła. A zatem drapiemy. Efekty drapania mogą być podwójne. Po solidnym wysiłku wreszcie udaje nam się usunąć sople - to po pierwsze. Możemy siadać za kierownicą. Po drugie jednak okazuje się, że energia, jaką włożyliśmy w usuwanie denerwujących pokładów lodu, została wykorzystana jeszcze w innym celu. Na poziomych płaszczyznach karoserii powstały długie, nieestetyczne i automatycznie obniżające wartość rynkową naszego auta rysy, czyli ubytki lakieru lub pozostałości po pracy skrobaczki. Najgorzej jest, kiedy mamy auto w jasnym kolorze, a łopatka skrobaczki, czyli część, którą