Piskorski przypomina, że na kredyt Rada Warszawy zgodziła się już w momencie przyjmowania budżetu miasta. - W tej sytuacji gdybyśmy go nie wzięli, musielibyśmy ciąć wydatki, a oszczędność w tej wielkości nie jest możliwa bez dramatycznych decyzji, np. wstrzymania budowy metra.<br> Pawła Piskorskiego popiera współrządzący Warszawą SLD. - Problem zadłużenia jest demonizowany, epatuje się wielkością długu, a kredyt to normalna rzecz - przekonuje wiceprezydent Jacek Zdrojewski (SLD). - Gdy te pieniądze mądrze zainwestujemy, miasto stanie się atrakcyjniejsze dla inwestorów, będą większe podatki i większy budżet - argumentuje Zdrojewski. - Nie będzie koniunktury w mieście, jeśli nie będzie infrastruktury. Warszawa odzyskuje tylko ok. 8,5 proc. pieniędzy, które