Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
się mówić Havel - abyśmy jego realia traktowali serio. Nie pozbawia go to na szczęście poczucia humoru (w "Wernisażu" o niemal szwejkowskiej proweniencji). W ogóle ujmujący jest u tego autora brak patosu i męczeństwa. Jego obrazki z życia przekonują właśnie dlatego, że nie posługują się moralizatorskim tonem "jedynego sprawiedliwego". Z wyjątkiem epizodu w broszurze ("Wernisaż"), zarówno odwiedziny u przyjaciół pieczołowicie nadających charakter swojemu mieszkaniu (takie to czasy, kiedy charakter staje się atrybutem mieszkanie, nie człowieka) - w "Audiencji", jak i wizyta u kolegi pisarza-klaboracjonisty (w "Proteście") - stwarzają Wańkowi sytuacje, w których obecność jego działa jak odczynnik chemiczny, wydobywający na jaw rozmaite formy
się mówić Havel - abyśmy jego realia traktowali serio. Nie pozbawia go to na szczęście poczucia humoru (w "Wernisażu" o niemal szwejkowskiej proweniencji). W ogóle ujmujący jest u tego autora brak patosu i męczeństwa. Jego obrazki z życia przekonują właśnie dlatego, że nie posługują się moralizatorskim tonem "jedynego sprawiedliwego". Z wyjątkiem epizodu w broszurze ("Wernisaż"), zarówno odwiedziny u przyjaciół pieczołowicie nadających charakter swojemu mieszkaniu (takie to czasy, kiedy charakter staje się atrybutem mieszkanie, nie człowieka) - w "Audiencji", jak i wizyta u kolegi pisarza-klaboracjonisty (w "Proteście") - stwarzają Wańkowi sytuacje, w których obecność jego działa jak odczynnik chemiczny, wydobywający na jaw rozmaite formy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego