Tel Awiwie, domagając się zaprzestania działań wojennych i oddania Palestyńczykom całej Strefy Gazy. Także w tej demonstracji tkwił element absurdu: Izraelczycy o liberalnych i lewicowych poglądach domagali się realizacji programu prawicowego premiera. Podobne, aczkolwiek mniej liczne demonstracje trwają na pograniczu Strefy Gazy. Uczestników nie zniechęciło nawet przemówienie Arafata, który &lt;foreign&gt;urbi et orbi&lt;/&gt; ogłosił, że nie będzie prowadził z Izraelem żadnych pertrakcji na temat prawa powrotu uchodźców na ziemie całej Palestyny (a więc także do Tel Awiwu lub Haify) i nie pójdzie w tej sprawie na żadne ustępstwa.<br><br>Teraz nawet lewica dochodzi do przekonania, że znienawidzony przez prawicę przywódca Autonomii Palestyńskiej sam