przeszło. Nie wiem, co on dzisiaj robi, ale wtedy to był istotnie straszny dym. I mnie wtedy stale ciągnęło, żeby coś takiego robić.<br>A poza tym, w tej szkole średniej zrobiło się bardzo muzycznie. Więc razem z <name type="person">Krzysiem Stanisławskim</>, razem z <name type="person">Tomkiem Głodowskim</> bez przerwy czegoś słuchaliśmy. To już był etap <name type="org">Pink Floydów</>, etap właśnie <name type="place">Woodstock</> amerykańskiego - tego trzypłytowego albumu - ale także pierwszych koncertów, na które wtedy łaziliśmy. Pamiętam, jak ogromnie przeżywałem moment, kiedy przyjechał do Polski zespół <name type="org">Procol Harum</>. Zdobyliśmy bilety z <name type="person">Tomkiem Głodowskim</>, a później jeszcze zadzwoniłem do niego i mówię:<br><q>- Stary, na następny dzień mam jeszcze jeden bilet