SLD</> nie komentuje się specjalnie poniedziałkowych doniesień prasowych, że <name type="person">Andrzej Pęczak</>, były szef łódzki Sojuszu, mógł wziąć łapówkę od lobbysty <name type="person">Marka Dochnala</>.<br>- Właściwe organy prowadzą sprawę i mam nadzieję, że jak najszybciej zostanie ona wyjaśniona lub znajdzie swój finał w sądzie - mówi z dystansem <name type="person">Katarzyna Piekarska</>, wiceprzewodnicząca <name type="org">SLD</>, pytana, czy ewentualne zarzuty wobec był łódzki barona stanowią jakieś obciążenie dla partii. - <name type="person">Pęczak</> nie jest już problemem dla <name type="org">SLD</> - dodaje.<br>Podobnie uważa <name type="person">Marek Dyduch</>, sekretarz generalny partii, który w Radiu Zet powiedział krótko: - <name type="person">Pęczak</> odpowiada tylko przed wymiarem sprawiedliwości, poddał się procedurze prawnej, złożył immunitet poselski, zawiesił członkostwo w Sojuszu.<br><name type="person">Alicja Murynowicz