zera. Całe dziedziny życia, jak na<br>przykład etyka w życiu ekonomicznym i politycznym, w zasadzie leżą<br>odłogiem. Postawę pasywnego katolika i statycznego Polaka powinna więc<br>zastąpić dynamiczna i twórcza postawa katolika-obywatela. Widać pewne<br>symptomy tej transformacji. Ale ta zmiana indywidualnej postawy<br>katolika jest jeszcze trudniejsza i bardziej radykalna od ewolucji<br>społecznej - Kościoła. Dlatego dziwi mnie, że niezwykle ważkie<br>stwierdzenie biskupów polskich z listu przed wyborami 1993 roku, iż nie<br>może być dobrym katolikiem ten, kto nie jest dobrym obywatelem,<br>pozostało prawie nie zauważone. A przecież ma ono wymiar<br>kopernikowskiej rewolucji w naszym życiu społecznym.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;WCHODZĘ NA POLE MINOWE&lt;/&gt;<br><br><br> Rozmawiałem o