Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kariery, zależy tylko od tego, jakich będą mieli promotorów.


Saga rodu Heinzlów

JOANNA PODGÓRSKA

Dziewiąty rok trwa proces o uznanie ważności testamentu

Gdy Juliusz Heinzel zaczynał interes w Łodzi, miał 105 rubli, gdy umierał, zostawił blisko 6 mln. Jego syn jeszcze powiększył fortunę. Był czas, kiedy Heinzlowie należeli do najpotężniejszych fabrykanckich rodów (trafili na karty "Ziemi obiecanej" Reymonta). Dziś troje prawnuków Juliusza toczy spór o spadek. Anna była okulistką, Roman elektrykiem. Najmłodszy Seweryn dopracowuje się emerytury w hucie. Z czasów, gdy nazywali się Heinzel von Hohenfels, zostało im niewiele: wspomnienia z pałacu, kilka kieliszków z zastawy, łyżeczka z monogramem, rodowy sygnet
kariery, zależy tylko od tego, jakich będą mieli promotorów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Saga rodu Heinzlów&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;JOANNA PODGÓRSKA&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Dziewiąty rok trwa proces o uznanie ważności testamentu&lt;/&gt;<br><br>Gdy Juliusz Heinzel zaczynał interes w Łodzi, miał 105 rubli, gdy umierał, zostawił blisko 6 mln. Jego syn jeszcze powiększył fortunę. Był czas, kiedy Heinzlowie należeli do najpotężniejszych fabrykanckich rodów (trafili na karty "Ziemi obiecanej" Reymonta). Dziś troje prawnuków Juliusza toczy spór o spadek. Anna była okulistką, Roman elektrykiem. Najmłodszy Seweryn dopracowuje się emerytury w hucie. Z czasów, gdy nazywali się Heinzel von Hohenfels, zostało im niewiele: wspomnienia z pałacu, kilka kieliszków z zastawy, łyżeczka z monogramem, rodowy sygnet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego