Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ci ręka z niepewności! Albowiem w tym szaleństwie jest metoda!
Napisałem ten felieton jako szowinistyczna świnia i cham. I jeszcze prostak. Wybaczcie mi, ale ja tak rzadko mam okazję chociaż przez chwilę pobyć chamem albo świnią, że nie mogłem sobie podarować tej niepowtarzalnej szansy. A ja przecież jestem facetem, a facet to przecież świnia. I cham. Dlatego przyszło mi do głowy, że jak będę przez najbliższe półtorej strony maszynopisu świnią i chamem, od razu lepiej się poczuję, Cosmopolitan będzie miał wodę na swój młyn, a cosmodziewuchy będą na mnie krzyczały, że jestem świnia i cham. I jeszcze prostak.
Ale najpierw coś
ci ręka z niepewności! Albowiem w tym szaleństwie jest metoda! <br>Napisałem ten felieton jako szowinistyczna świnia i cham. I jeszcze prostak. Wybaczcie mi, ale ja tak rzadko mam okazję chociaż przez chwilę pobyć chamem albo świnią, że nie mogłem sobie podarować tej niepowtarzalnej szansy. A ja przecież jestem facetem, a facet to przecież świnia. I cham. Dlatego przyszło mi do głowy, że jak będę przez najbliższe półtorej strony maszynopisu świnią i chamem, od razu lepiej się poczuję, Cosmopolitan będzie miał wodę na swój młyn, a cosmodziewuchy będą na mnie krzyczały, że jestem świnia i cham. I jeszcze prostak.<br>Ale najpierw coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego