Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
wątpiłem. Urbański zasugerował, że nie wykluczają wersji podanej przez Hankę.
Józek był w swoim pokoju i tłumaczył coś studentowi, demonstrując jakiś organ w słoiku. Nie wyglądało to zbyt przyjemnie, ale słuchacz - wysoki szczupły chłopak w okularach - wydawał się zafascynowany. Jakiś przyszły następca doktora Jastrzębskiego.
Usiadłem w kącie, czekając na zakończenie fachowej konsultacji. Zapaliłem papierosa, bo pokój Józia, mieszczący się na tym samym poziomie co magazyn nieboszczyków, działał na mnie trochę deprymująco.
Wreszcie chłopak zaspokoił swoją ciekawość i poszedł sobie, a Józio uścisnął mi dłoń postawiwszy słoik z organem na biurku, tuż przed moim nosem.
- Cześć - przywitał się dziarsko. - Co cię sprowadza
wątpiłem. Urbański zasugerował, że nie wykluczają wersji podanej przez Hankę.<br>Józek był w swoim pokoju i tłumaczył coś studentowi, demonstrując jakiś organ w słoiku. Nie wyglądało to zbyt przyjemnie, ale słuchacz - wysoki szczupły chłopak w okularach - wydawał się zafascynowany. &lt;page nr=97&gt; Jakiś przyszły następca doktora Jastrzębskiego.<br>Usiadłem w kącie, czekając na zakończenie fachowej konsultacji. Zapaliłem papierosa, bo pokój Józia, mieszczący się na tym samym poziomie co magazyn nieboszczyków, działał na mnie trochę deprymująco.<br>Wreszcie chłopak zaspokoił swoją ciekawość i poszedł sobie, a Józio uścisnął mi dłoń postawiwszy słoik z organem na biurku, tuż przed moim nosem.<br>- Cześć - przywitał się dziarsko. - Co cię sprowadza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego