Pan swoim listem z odrętwienia, w którym obecnie trwam, dziękuję; naprawdę dziękuję.<br>Nie powinienem przydługim listem zawracać Panu głowy, ale boję się trochę, że zaszło pewne nieporozumienie. Otóż nie jest tak, że ja piszę specjalnie w celu ukończenia i dania właściwego kształtu, co gdybym czynił, warte być może byłoby Pańskiej fachowej uwagi, lecz tak nie jest, Seans bowiem to tylko i wyłącznie powstawanie, tak jak powstawały dni, noce, sytuacje z Mileną w moim rzeczywistym z nią seansie, którego ta pisanina jest przedłużeniem w pustkę; i namiastką.<br>Kiedy ona wyjechała do Stanów i nasz bezpośredni kontakt ustał na długo, zacząłem pisać krótkie