Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
chciało coś pomalować, zamiast obijać drzwi, a jeden całkiem biegle rozmawiał po łacinie z żoną i nie miał czasu na obgadywanie zlecenia. Dziewiąty powiedział, że jest do naszej dyspozycji.
Fachowiec zjawił się o szóstej rano w poniedziałek. Przyjęliśmy go w piżamach, bowiem byliśmy pewni, że umówiliśmy się na dziesiątą, ale fachowiec zapewnił nas, że nie przeszkadza mu nasz niedbały strój.
- Pan by się tylko ogolił i jakąś kawkę byśmy strzelili - powiedział, życzliwie oglądając drzwi. - Położy się brązowego skaju i będzie cacuś - ocenił.
Najlepsza z żon wypadła z łazienki, owijając się szlafroczkiem, w sam raz na tę kwestię.
- Ale my chcemy granatowe
chciało coś pomalować, zamiast obijać drzwi, a jeden całkiem biegle rozmawiał po łacinie z żoną i nie miał czasu na obgadywanie zlecenia. Dziewiąty powiedział, że jest do naszej dyspozycji.<br>Fachowiec zjawił się o szóstej rano w poniedziałek. Przyjęliśmy go w piżamach, bowiem byliśmy pewni, że umówiliśmy się na dziesiątą, ale fachowiec zapewnił nas, że nie przeszkadza mu nasz niedbały strój.<br>- Pan by się tylko ogolił i jakąś kawkę byśmy strzelili - powiedział, życzliwie oglądając drzwi. - Położy się brązowego skaju i będzie cacuś - ocenił.<br>Najlepsza z żon wypadła z łazienki, owijając się szlafroczkiem, w sam raz na tę kwestię. <br>- Ale my chcemy granatowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego