Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
strój.
- Pan by się tylko ogolił i jakąś kawkę byśmy strzelili - powiedział, życzliwie oglądając drzwi. - Położy się brązowego skaju i będzie cacuś - ocenił.
Najlepsza z żon wypadła z łazienki, owijając się szlafroczkiem, w sam raz na tę kwestię.
- Ale my chcemy granatowe - wyjąkała.
- Jakie? - fachowiec rzucił niedopałek na podłogę i fachowo przydeptał. - Jak żyję, cały czas robiłem skajowe brązowe i się podobało. Ale klient nasz pan, no nie? Kawka jest?
Podałem kawę w naszym najlepszym serwisie. Fachowiec wypił, otarł usta ręką i wstał.
- No to ja przyjdę jutro, bo teraz mam robótkę gdzie indziej - powiedział.
Następnego dnia wstaliśmy o piątej rano
strój.<br>- Pan by się tylko ogolił i jakąś kawkę byśmy strzelili - powiedział, życzliwie oglądając drzwi. - Położy się brązowego skaju i będzie cacuś - ocenił.<br>Najlepsza z żon wypadła z łazienki, owijając się szlafroczkiem, w sam raz na tę kwestię. <br>- Ale my chcemy granatowe - wyjąkała.<br>- Jakie? - fachowiec rzucił niedopałek na podłogę i fachowo przydeptał. - Jak żyję, cały czas robiłem &lt;orig&gt;skajowe&lt;/&gt; brązowe i się podobało. Ale klient nasz pan, no nie? Kawka jest?<br>Podałem kawę w naszym najlepszym serwisie. Fachowiec wypił, otarł usta ręką i wstał.<br>- No to ja przyjdę jutro, bo teraz mam robótkę gdzie indziej - powiedział.<br>Następnego dnia wstaliśmy o piątej rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego