bardzo zdębiony...</><br><who1>- ...ale na filozofii to wszystko wyjdzie.</><br><who2>- No, dobrze, no tak zrobię, no.</><br><who1>- Piotrek ty nie mów, ze cię uczę.</><br><who2>- Dobrze.</><br><who1>- No. <gap> złego.</><br><who2>- Aha. Nie, no przepraszam cię jeśli.</><br><who1>- ...a ty nie masz cię czego uczyć dzisiaj.</><br><who2>- Proszę?</><br><who1>- Nie masz się czego uczyć dzisiaj?</><br><who2>- Nie wiem, dzisiaj się już fajnie napracowałem na akademii, ale coś jeszcze chciałaś powiedzieć, czy dojdę...</><br><who1>- ...Nie dojdziesz.</><br><who2>- Nie no, właśnie, nie dojdę, ale że coś tam fajnego się przytrafia <gap></><br><who1>- Ale jeżeli dobrze się rozumiemy to od dawna cię nie łapię.</><br><who2>- No, nie wiem.</><br><who1>- Nie wiesz?</><br><who2>- Nie wiem.</><br><who1>- Z całą pewnością to wiem, że cię nie