Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o jedzeniu,o gospodarstwie domowym
Rok powstania: 2001
nie było założenia, że ona będzie jakimś obronnym psem czy stróżującym, nie?
Tak, a w sumie tak pilnować za bardzo to też nie musi, bo ci klienta do warsztatu nie wpuści znowu.
Nie no, by miała z tyłu zagrodzone. Ale tu wiesz pilnować. Co tu pilnować, jak wystarczy spojrzeć i fajrant, nie? Wiesz, jak ktoś spojrzy przez siatkę i stoi takie coś wyższe od stołu, to mu się odechce i w ogóle, nie?
No.
Nie będzie ryzykował.
Nie, ja to za tym, żeby psy były łagodne do ludzi. Samy wyglądem wystarczy, jak odstraszy.
Jednak wychodzi na to, że znaczy nawet kolor
nie było założenia, że ona będzie jakimś obronnym psem czy stróżującym, nie?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak, a w sumie tak pilnować za bardzo to też nie musi, bo ci klienta do warsztatu nie wpuści znowu.&lt;vocal desc="laugh"&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie no, by miała z tyłu zagrodzone. Ale tu wiesz pilnować. Co tu pilnować, jak wystarczy spojrzeć i fajrant, nie? Wiesz, jak ktoś spojrzy przez siatkę i stoi takie coś wyższe od stołu, to mu się odechce i w ogóle, nie?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie będzie ryzykował. &lt;vocal desc="laugh"&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Nie, ja to &lt;gap&gt; za tym, żeby psy były łagodne do ludzi. Samy wyglądem wystarczy, jak odstraszy.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Jednak wychodzi na to, że znaczy nawet kolor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego