zdeklarowanego homoseksualisty) stanowi wartość. Widać to zwłaszcza w sposobie przedstawiania losów Billa, wychowanka Harvardu, pełniącego w powieści funkcję mentora. Oraz w scenach erotycznych pomiędzy mężczyznami, które wypadają autentyczniej niż opisywane przez Cunnighama doznania heteroseksualne. "Z ciała i z duszy" można zlekceważyć, wrzucając do worka literatury gejowskiej, ale nie zmienia to faktu, że lektura książki jest naprawdę mocnym przeżyciem.<br><br>Michael Cunnigham, Z ciała i z duszy, przeł. Maja Charkiewicz, Wyd. Rebis 2004, s. 524 <br><br><au>Janusz Wróblewski</></><br><br><div><br><br><tit>OPINIE</><br><br><div1><br><br><tit>Andrzej Celiński współtwórca nowej lewicowej partii, o przyszłości lewicy:</><br><br>"- Czy pan się nie obawia, że w efekcie rozbicia SLD na dwie partie ani jedna z