Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
chcesz tak szybko sprzedawać, dlaczego chcesz tak pospiesznie wyjeżdżać? Ach, głupstwo, głupstwo!" I powoli wracałem do równowagi, to są zbyt nikłe argumenty dla zmiany decyzji, wolałem się jednak pożegnać. Nieprawda. W wahających nasłuchiwaniach wobec ważnych życiowych decyzji trzeba się zwłaszcza wsłuchiwać w te argumenty nikłe. Teraz przyszły do mnie jak fala i kiedy tylko pozbyłem się zmory wczorajszej

umowy, poczułem ulgę i wyzwolenie... Popadłem w jakąś dziwną euforię... Telefonowałem po Florę, nie mogłem usiedzieć, wciąż krążyłem po tych pokojach. Na gospodarzach, bo do korpulentnej gospodyni dołączył nagle chudy, chorowity gospodarz - robiło to raczej dziwne wrażenie... Jakbym pozbywając się tamtego duszącego pancerza
chcesz tak szybko sprzedawać, dlaczego chcesz tak pospiesznie wyjeżdżać? Ach, głupstwo, głupstwo!" I powoli wracałem do równowagi, to są zbyt nikłe argumenty dla zmiany decyzji, wolałem się jednak pożegnać. Nieprawda. W wahających nasłuchiwaniach wobec ważnych życiowych decyzji trzeba się zwłaszcza wsłuchiwać w te argumenty nikłe. Teraz przyszły do mnie jak fala i kiedy tylko pozbyłem się zmory wczorajszej<br> &lt;page nr=102&gt;<br> umowy, poczułem ulgę i wyzwolenie... Popadłem w jakąś dziwną euforię... Telefonowałem po Florę, nie mogłem usiedzieć, wciąż krążyłem po tych pokojach. Na gospodarzach, bo do korpulentnej gospodyni dołączył nagle chudy, chorowity gospodarz - robiło to raczej dziwne wrażenie... Jakbym pozbywając się tamtego duszącego pancerza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego