naszej literaturze, zwłaszcza wśród pisarzy wybitniejszych, niechęć do zajmowania się szeroko rozumianą pracą; pomniejsi gotowi byli zabrać się do obróbki tematu na wezwanie polityki kulturalnej, operującej systemem zachęt (konkursy, stypendia, nagrody itp.).<br>Tradycja, jakiej dorobiliśmy się w tej mierze od XIX wieku, w różnych wersjach: typowo pozytywistycznej (na przykład <name type="tit">Powracająca fala</> Prusa), naturalistycznej (głośna powieść Reymonta o łódzkich tkaczkach), populistycznej (grupa "Przedmieście"), epicko-realistycznej (<name type="tit">Noce i dnie</> M. Dąbrowskiej), została po zadekretowaniu socrealizmu zarzucona bądź zniekształcona.<br>Po 1956 roku politycy porzucili ostatecznie ośmieszoną ideę "powieści produkcyjnej", która doprowadziła ową tematykę do karykatury, i zaczęli za pośrednictwem swoich krytyków lansować ogólnikowo definiowaną